sobota, 18 lutego 2012

Dziewczyna z tatuażem

Hej! ;*
Jak Wam mija weekend? Ja mam dzisiaj jakiś straasznie długi dzień, ale to w sumie dobrze, bo zdążyłam zrobić sporo rzeczy. A wieczorkiem obejrzałam z moim Tż film, który szczerze Wam polecam. A mianowicie "Dziewczynę z tatuażem". Film straszny, a może i bardziej pasowałoby tu określenie 'przerażający', aczkolwiek dobry. Bardzo dobry ;) Trwa 2,5 godziny, ale naprawdę warto poświęcić ten czas. Spodziewałam się trochę innego zakończenia, niż było - i tu spotkało mnie zaskoczenie. Ale nic nie zdradzę, bo może ktoś będzie chciał obejrzeć :) A może już ktoś z Was jest po seansie? Jak Wasze wrażenia?





Zostawiam Wam kilka zimowych fotek, niestety jak na razie nie jestem w stanie rozebrać się do zdjęć na tym śniegu, bo jestem strasznym zmarzlakiem :P




















Spokojnej nocki Wam życzę Kochani, a jutro - udanej niedzieli :-)


środa, 8 lutego 2012

Love shopping!

Dobry wieczór! :)

Wiem, wiem… miałam coś napisać już wcześniej, znowu mi nie wyszło. A tym razem dlatego, że najpierw walczyłam z jedną kobietą ze studiów, bo oczywiście perspektywa caaałej wolnej sesji byłaby zbyt piękna, żeby była prawdziwa. Zerówki u niej nie zaliczyłam, ale ostatecznie egzamin zaliczony, tak więc po sesji byłam już w jej pierwszym tygodniu.

To później zmagałam się z choróbskiem, które dopadło mnie niespodziewanie i nagle, a wymęczyłam się za wszystkie czasy, ze względu na to, że była to grypa żołądkowa, a wszyscy wiemy jak ona przebiega… jednej nocy straciłam 3 kg. Dieta cud. Mój Tż twierdzi, że jak stanę bokiem to już mnie nie widać :P No, to dwa dni umierałam, później trzy dni odsypiałam, a teraz powoli zaczynam normalnie jeść i nabierać sił.



A poniżej przedstawiam Wam obiecane fotki z zakupów:






Od lewej:

-turkusowy pierścionek - Diva. Kosztował 23,90 zł, kupiłam za 6 :)

-pierścionek sowa - również z Divy, kosztował 34 zł, kupiłam za 6

-głęboki fiolet - Orsay. Kosztował 24,90, kupiony za 10

-i ten czarny (Orsay) pierwotnie też ok. 25 zł, kupiony za 10.





Korale z Divy - pierwotna cena 34 zł, kupione za 6 zł.









Kozaki w kolorze bordowym, na niewielkim obcasiku, który uwielbiam. Są z CCC, kosztowały 119,99 zł, potem przecenili je na 79,99 a jeszcze później na 59,99. I z taką ceną szłam do kasy, a tam miła niespodzianka - zapłaciłam za nie 49,99 :)





A tutaj coś z ciuszków:

-długaśny sweterek w kolorze delikatnego różu, z golfem. Ma cudowny, mięciutki materiał, jestem w nim zakochana po uszy :P
Kupiłam go w Chińczyku przeceniony z 45 na 29 zł;

-Spodnie - rurki, też ze sklepu chińskiego, nie były po obniżce ceny, ale musiałam je mieć <3 - 59 zł -I szara bokserka z Terranovy za 19,99 przeceniona bodajże z 29 zł. Teraz moje perełki kosmetyczne, z Avonu i nie tylko:



-Maseczka głęboko oczyszczająca pory

-standardowo mój szampon do zniszczonych włosów (a właśnie, muszę się Wam pochwalić, że kondycja moich włosów znacznie się poprawiła! znów robią się powoli mięciutkie i lśniące :))

-poszłam też za radą dziewczyn i zaopatrzyłam się w to serum na końcówki, już też je polecam :p

-dalej krem/serum do rąk Eveline (ma pięęęękny zapach!)

-i scrub do stóp Neutrogeny.


To by było na tyle jak na razie :) ale z tych zakupów wróciłam bardzo zadowolona. Udane, prawda? :)

Na koniec pokażę Wam jeszcze mój 'elegancki' outfit, w zasadzie to tylko bluzka i spodnie ;)
Ubrałam się tak na ostatni egzamin, wygodnie i zarazem schludnie :P Niestety na zdjęciu jestem już bez bucików.





I jak, może być? :)

Niedługo postaram się nadrobić zaległości na Waszych blogach, a tym czasem życzę spokojnej nocki! :*



------------------------
edit:

Zachęcam Was do udziału w rozdaniu u o-zet:


http://www.adidas.com/bodycare/pl/promotions

Rozstrzygnięcie w walentynki :)